poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Sprostowanie

Zapomniałem o jednej, bardzo istotnej rzeczy, w dodatku błąd ten popełniłem rozpoczynając wszystkie wpisy, oprócz pierwszego:

nazywam się ██████ i jestem alkoholikiem. Imię do wiadomości redakcji.

Niby zwykłe przeoczenie, ale to proste wyznanie przypominać mi będzie kim jestem i gdzie się znajduję. Trochę jak w tytule obrazu Paula Gauguina "Skąd przychodzimy? Kim jesteśmy? Dokąd zmierzamy?". Tylko świadomy swoich błędów jestem w stanie skutecznie im zapobiegać w przyszłości.

Wczoraj żona przeczytała mój blog. Nie żebym nie mówił jej o swoich uczuciach, a te wpisy są jedynym sposobem komunikowania się z D. w kwestiach mojego picia-niepicia. Była ciekawa, co takiego wysmażyłem, a ja strasznie byłem spragniony jej opinii na temat mojego stylu literackiego. Faulknera nie da się oczywiście podrobić, Mendozy też nie. W ogóle ostatnio brakowało mi książek, przez ostatnie półtora roku nie udało mi się przeczytać ani jednej, a przecież nie mogę żyć bez nich.

No więc D. po przeczytaniu bloga, z głową wtuloną już w poduszkę, na wpół przez sen powiedziała, że robię z siebie BOHATERA. Oczywiście, że tak. Bo właśnie TAK SIĘ CZUJĘ. W moich oczach jestem Jackiem Soplicą, przeobrażonym w Robaka. Jestem Wokulskim, bohaterem pozytywistycznej powieści. Raz jeszcze podkreślam, że nie oczekuję, aby inni widzieli we mnie herosa. Jestem alkoholikiem. Niepijącym alkoholikiem. Jeśli i ty miałeś/miałaś podobny problem, wiesz o czym mówię. To, że nie piję daje mi olbrzymią siłę i motywację do trzeźwienia. Tą siłą gotów jestem dzielić się z innymi.

I jeszcze jedno przemyślenie; w starożytnym Rzymie, dowódca zwycięskich wojsk odbywał tryumf jadąc ulicami wiecznego miasta. Tłumy wiwatowały na jego cześć. Obok dumnego zwycięzcy, stał na rydwanie bezimienny niewolnik, którego szept przebijał się przez owacje tłumu. "Jesteś tylko człowiekiem. Jesteś tylko człowiekiem." szeptał do ucha człowieka, który za chwilę mógł uwierzyć, że jest bogiem.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz